środa, 4 lipca 2012

BURZA GRADOWA




Dzisiejszy post nie będzie miał nic wspólnego ani z biżuterią ani z ceramiką.To co wczoraj działo się w okolicach Pszczyny i Bielska Białej jest trudne do opisania.Dzień był wyjątkowo upalny i po południu zaczęło zbierać się na burzę,ok.16.00 pojawiły się pierwsze pioruny i błyskawice.Z nieba gruchnęła fontanna wody,a po chwili w mieszkaniu dało się słyszeć potężny huk,jakby ktoś walił w dach kamieniami.Spoglądając przez okno widziałam grad wielkości kamieni sypiący się z nieba,towarzyszył mu silny wiatr.Czegoś takiego nie widziałam jak długo żyję.Piszę tego posta bo muszę odreagować szok.Na zdjęciach z grubsza widać jak to wszystko wyglądało.Po nawałnicy czeka mnie sprzątanie całego ogrodu,połamane kwiatki,liście i podziurawione rynny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz